Aleja Słowackiego

i

Autor: Zygmunt Put, wikimedia commons

WIADOMOŚCI

Zmiana koncepcji przebudowy Alei Słowackiego. "To prowizorka"

2024-09-05 12:43

W maju br. miasto ogłosiło przebudowę alei Słowackiego polegająca na budowie pasa do skrętu w lewo w ul. Mazowiecką. Realizacja projektu wymuszała ingerencję w tamtejszy pas zieleni, w tym wycinkę dwóch drzew. Plan spotkał się z ogromną krytyką mieszkańców, którzy protestowali przed rozwiązaniem zaproponowanym przez magistrat. Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zaprezentował teraz nową koncepcję. Zapytaliśmy radnego Marcina Gregę, który był inicjatorem petycji "NIE dla wycięcia pasa zieleni na alei Słowackiego!", co uważa o nowym zaproponowanym przez władze miasta rozwiązaniu.

Likwidacja zieleni na Alei Słowackiego. Protest mieszkańców Krowodrzy

Planowana przebudowa alei Słowackiego i budowa lewoskrętu w ulicę Mazowiecką od kilku miesięcy burzy krew wielu mieszkańców Krakowa, a zwłaszcza dzielnicy Krowodrza. W pierwotnym założeniu zakładała ona bowiem likwidację pasa zieleni biegnącego po środku Alei Słowackiego pod dodatkowy, czwarty pas ruchu. Kontrowersje budził też fakt, że środki finansowe na realizację projektu ma wyłożyć deweloper inwestycji, która powstaje właśnie na miejscu dawnego Energoprojektu przy ul. Mazowieckiej. Przeciwnicy przebudowy zwarli szeregi i wzięli udział w proteście. Powstała również petycja "NIE dla wycięcia pasa zieleni na alei Słowackiego!", którą podpisało ponad 2,7 tysiąca osób. Jej inicjator radny miasta Marcin Grega w rozmowie z nami wytłumaczył, dlaczego kwestia przebudowy wywołała takie emocje:

Po pierwsze: jest to zieleń od 2020 r. wpisana do rejestru zabytków. Ponadto jest to tak naprawdę zieleń izolacyjna, która chroni mieszkańców przed hałasem, brudem, spalinami, smogiem. Jest taka ważna nie tylko ze względu, że jest historyczna, ale ma też swoje walory architektoniczne i użytkowe. Drugą kwestią jest kwestia lewoskrętu, czyli zrobienie dodatkowego czwartego pasa kosztem likwidacji zieleni na Alejach, gdzie de facto wszystkie polityki miejskie mówią o tym, że ten ruch w centrum miasta powinien być zmniejszany, wygaszany. Natomiast, jak wskazują badania, im więcej jezdni tym ten ruch jest większy. Trzecia kwestia: wydaje mi się, że pomijana przez pana prezydenta i władze miasta, jest taka, że zdaniem mieszkańców Krowodrzy i Rady Dzielnicy Krowodrza, ten lewoskręt w ulicę Mazowiecką nie rozwiązuje absolutnie żadnych problemów komunikacyjnych w dzielnicy. Myśmy wskazywali, że kluczem do rozwiązania problemu korków i dużego natężenia w rejonie Ronda Żołnierzy Wyklętych, gdzie powstają trzy duże inwestycje deweloperskie, jest udrożnienie wyjazdów z Krowodrzy w stronę Nowego Kleparza, czyli udrożnienie przede wszystkim skrzyżowania Prądnicka - Wrocławska - Nowy Kleparz poprzez jakieś kompleksowe rozwiązania komunikacyjne. Bo sam lewoskręt pogarsza naszym zdaniem tylko tę sytuację (...). Po czwarte: pojawia się kwestia tego, że to deweloper finansuje tę inwestycję. Zgodnie z paragrafem 16. z "Ustawy o drogach publicznych", jeśli deweloper wykłada pieniądze, to ma polepszyć sytuację komunikacyjną wokół swojej inwestycji, to powinno faktycznie polepszać tę sytuację, a nie ją pogarszać.

Wycinki nie będzie, ale lewoskręt tak. "To prowizorka"

W czwartek, 5 sierpnia Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski ogłosił zmiany w koncepcji przebudowy Alei Słowackiego. W wypowiedzi dla telewizja.krakow.pl zaznaczył, że udało się opracować kompromis i drzewa nie będą musiały zostać wycięte przy realizacji lewoskrętu z alei Słowackiego w ulicę Mazowiecką. Miasto zapowiedziało nawet dosadzenie nowych krzewów. Takie rozwiązanie ma być możliwe dzięki zwężeniu pasów w tej części al. Słowackiego.

Planowane zwężenie do 2,75 metra, w tym lewoskrętu, zachowanie jednego pasa na wprost dla samochodów ciężarowych w pełnej szerokości sprawi, że to skrzyżowanie będzie bardziej bezpieczne. Dodatkowo poszerzenie łącznika między jednym a drugim kierunkiem na Alejach umożliwi powstanie niezależnego skrętu w lewo i jazdę na wprost Mazowiecką, co upłynni ruch w tej części miasta – powiedział w wywiadzie dla telewizja.krakow.pl Stanisław Kracik, zastępca prezydenta, odpowiedzialny za infrastrukturę drogową w mieście.

Czy takie rozwiązanie jest satysfakcjonujące dla mieszkańców Krowodrzy? Zapytaliśmy o to radnego Macieja Gregę:

Moim zdaniem to jest nieprawda, że zieleń zostanie zachowana. To wynika z prostego matematycznego rachunku. Jeśli są trzy pasy po trzy metry i mają być zwężone do 2,75 metrów, to po 25 cm zdjęte z tych pasów nie utworzy dodatkowego pasa. Będzie konieczna ingerencja w teren, pas zielony na środku Alei. Ona pewnie będzie mniejsza niż zakładano. W tamtej pierwotnej wersji to były bodajże 300 m2. Z tego co mówi prezydent, będzie teraz mniej, ale nie o to chodziło. Ta zieleń izolacyjna powinna zostać, jest wpisana do rejestru zabytków i też wątek wpisania do rejestru zabytków w ogóle się nie pojawia tutaj. Nie wiemy, czy władze miasta mają zgodę konserwatora, czy jej nie mają.(...) Poza tym ta kwestia tych dwóch drzew jest nadmiernie eksploatowana, ponieważ nie chodziło o dwa drzewa, a o duży zapas zieleni, trawy, krzewów, które powodują, że te Aleje są cichsze, są czyściejsze. Myślę, że jest pewne zakłamanie, ale oczywiście poczekamy na projekt, natomiast nie wydaje się możliwe ze względów fizycznych zmieszczenie czterech pasów na tej powierzchni bez ingerencji w pas zieleni. Poza tym to nie tylko chodzi o zieleń. Chodzi o to, żeby wzięto się nie za prowizoryczne rozwiązanie, bo to jest prowizorka, zrobienie lewoskrętu, który nic nie wnosi dla przejeżdżających, bo Aleje zakorkują się sto metrów dalej. Tylko chodzi o to, żeby zamiast byle jakich rozwiązań, wziąć się za faktycznie rozwiązanie komunikacyjne tego terenu.

Smoczy szlak w Krakowie. Kolejne figurki pojawiły się na ul. Kopernika

Święto Polskiego Lotnictwa 2024 w Krakowie

Quiz wiedzy o Krakowie. Czy rozpoznasz dzielnice miasta po zdjęciach?

Pytanie 1 z 10
W jakiej dzielnicy Krakowa zrobiono to zdjęcie?
Grzegórzki